chce się zmierzyc w swoim związku- to nie znaczy automatycznie, że jest obłudnym 06.10.23, 14:02 Mąż nie chce się ze mną kochać (75) chezzy;
Mgr Iwona Hildebrandt Psychologia , Katowice. 60 poziom zaufania. Zwykle na początku znajomości to trudno zdecydować się na krok przedstawiania rodzicom swojej wybranki swojego wybranka. Państwo natomiast jesteście już razem kilka lat. Tylko z partnerem może Pani dojść do sedna tego co wpływa na to że do tej pory nie przedstawił
Mój mąż nie chce się ze mną kochać: przyczyny; Mój mąż nie chce ze mną współżyć: co robić. 1. Nie wzbudzaj w nim poczucia winy; 2. Porozmawiaj z nim o tym; 3. Zadbaj o siebie; 4. Inicjuj intymne chwile
Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni.
. a mój mąż.... jesteśmy razem od 16 lat, 9 lat temu zaczęły się problemy - seks 2 razy w roku, wyłącznie z mojej inicjatywy. W pewnym momencie zrozumiałam, że on tak naprawdę mnie nie pragnie, nie pożąda MNIE, owszem te dwa razy w roku to musi sie zaspokoić biologicznie, ale to wszystko - to może być masturbacja, no a jak ja chciałam no to "niech będzie, żeby się zatkała na jakiś czas"... Potem przyszły łzy, rozmowy, szukanie kochanka ... - prawie udane - ale sumienie... W konsekwencji ja byłam niezadowolona, zdenerwowana, miałam pretensje do męża. O lekarzach nie było mowy. Cierpiałam ja i cierpiał nasz synek. Bartuś ma 3 latka. Seksu od tamtej pory nie było... A mama zfrustrowana, w domu nieciekawa atmosfera... No i postanowiłam się z tym pogodzić. By się rozluźnić chodzę na jogę, coś tam we mnie jeszcze czasem "drży", ale nie mam już pretensji, mam więcej pogody ducha i lepiej układa mi się z Bartusiem. A mąż. Czasem próbuje złapać mnie za biust, pewnie że wtedy szybciej oddycham, ale już nie chcę.... za bardzo bolało i jeszcze boli... odsuwam to od siebie
fot. Adobe Stock, Anastasia Kiedy rok temu udało nam się kupić mieszkanie do remontu, obydwoje z Miśkiem skakaliśmy z radości, że wreszcie stworzymy wymarzony dom. W praniu okazało się, że ten dom tworzyłam głównie ja, bo mój mąż ani nie miał do tego głowy, ani czasu. Całymi dniami przesiadywał w pracy, wykańczał jakiś spóźniony projekt, więc remont był praktycznie na mojej głowie. Dlatego kiedy z wizytą przyjechała do nas siostra Michała, z dumą oprowadzałam ją po naszych siedemdziesięciu metrach. Widziałam w jej oczach podziw, ale nie byłaby sobą, gdyby nie pozwoliła sobie na złośliwości. Miejsce starych mebli jest na śmietniku Najpierw skrzywiła się na widok błękitnych kafli w łazience, a potem powiedziała do mojego męża: – Myślałam, że nie znosisz niebieskiego. Czyżby Gosia miała na ciebie taki wpływ, że zmienił ci się gust? Michał coś tam mruknął, a ja zaczęłam jej tłumaczyć: – Ustaliliśmy, że zrobimy tak, żeby nam się podobało. Pytałam Michała, jak chce urządzić łazienkę, a on tylko powtarzał: „Rób tak, jak uważasz”. – Całe szczęście, że masz dobry gust – odpowiedziała Ewelina. To nie tylko dobry gust, ale ciężka praca! Ile ja godzin spędziłam, przeglądając oferty sklepów z tapetami! Godzinami zastanawiałam się, jakie kolory będą najlepsze, jakie meble. Michała to nie interesowało… Teraz przypomniałam sobie, że coś mruknął, że wolałby inny kolor niż niebieski, jednak w ferworze remontu nie pamiętałam o tym. Tapetę do sypialni kupiłam za pół ceny, bo znalazłam sklep z resztkami kolekcji. – Jestem z ciebie dumny – chwalił mnie Michał, ale gdy chciałam go wyciągnąć do sklepu meblowego, zawsze wymawiał się zmęczeniem. Gdy urządziliśmy parapetówkę, cieszyłam się jak dziecko, pokazując mieszkanie koleżankom. Panowie bardziej byli zainteresowani barkiem, więc mogłyśmy poplotkować o urządzaniu wnętrz. Śmiałyśmy się, że nasi mężowie nie odróżniają brzoskwiniowego od beżowego, a w szafie to wystarczy im jedna półka, byle na wysokości oczu. Tylko Alina, moja koleżanka z liceum, która po rozwodzie wróciła do rodzinnego miasta, nie śmiała się. – Mój były wykrzyczał mi w sądzie, że w domu nie czuje się u siebie – przypomniała sobie. – I dopiero u tej drugiej wszystko mógł urządzić po swojemu, nawet przestawić meble tak, żeby zmieścił się jego stary fotel, który dotąd trzymał w garażu. A twój zadowolony? Współczułam Alinie, że jej mąż odszedł do innej, ale poczułam się trochę urażona tym, że zamiast chwalić moje mieszkanie, ona opowiada jakieś historie bez sensu… Fakt, ulubiony fotel mojego męża oddałam do komisu, no ale nie pasował do nowych mebli! Słowa Aliny przypomniały mi się miesiąc później… Leżałam na łóżku w sypialni i przeglądałam gazety. A tak naprawdę czekałam, kiedy Michał skończy oglądać telewizję i przyjdzie do łóżka. – Warto było wydać pieniądze na tę tapetę i białą szafę w stylu angielskiego dworu – krzyknęłam tak, by przekrzyczeć muzykę w telewizorze. – Przyjdź na chwilę, coś ci pokażę – zawołałam. Michał pojawił się zniecierpliwiony. – Zobacz, nasza sypialnia podobna jest do tej, którą ma ta aktorka… – pokazałam mu zdjęcie z pisma wnętrzarskiego. To był tylko pretekst, bo chciałam się do niego przytulić… – Kochanie, masz świetny gust – pochwalił mąż, pocałował mnie w policzek i wrócił przed telewizor. Wcale mnie ta pochwala nie ucieszyła. Wolałabym, żeby został przy mnie, zamiast wracać na kanapę. Kiedyś nie przepuściłby takiej okazji, żeby zdjąć ze mnie seksowną koronkową koszulkę. Nie tak wyobrażałam sobie wieczory w tej romantycznej sypialni! Odkąd wprowadziliśmy się do mieszkania, Michał wciąż daje mi do zrozumienia, że nie czuje się tu najlepiej. To co, mam przemalować ściany? Przestawić meble, żeby mógł wstawić ten swój głupi regał?! Łatwo kręcić nosem, jak się weszło na gotowe. Czytaj także: „Wpadłam w alkoholizm przez ambicję rodziców. Piłam bez przerwy, nawet kiedy zaszłam w ciążę”„Dla kobiet byłem niewidzialny, a jednak zdobyłem serce egzotycznej piękności. Moja rodzina uznała ją za naciągaczkꔄBabcia zwabiła dziadka na pęto kiełbasy i skończyli przed ołtarzem. To napawa mnie nadzieją, że na mnie też czeka miłość”
Dołączył: 2013-09-06 Miasto: rzeszów Liczba postów: 39 6 września 2013, 11:39 Witajcie, jestem mężatka z niespełna rocznym stażem. Jestem na swój sposób szczęśliwa, ale mam pewien problem Moj Mąż nie dąży do zbliżenia ze mną ostatni raz kochaliśmy się w lutym tego roku i od tamtej pory nic :( Przedstawię wam może naszą sytuacje w ubiegłym roku w październiku pobraliśmy się. Po ślubie było bywały dni ze kochaliśmy się parę razy dziennie, ale teraz jest tego odwrotność. Kiedy próbuje cos zasugerować - odrzuca mnie - "daj spokój.... ", czasami mam wrażenie ze specjalnie chodzi później spać, żeby po prostu zrobić unik. Nie wątpię w to ze mnie kocha, bo widać to w każdym jego innym geście, ale sprawy łóżkowe dla nas niestety nie istnieją :( Kiedyś próbowałam z nim pogadać na ten temat to powiedział ze nie możemy - co bedzie jak zajde w ciąże przecież nie mamy warunków na dziecko. ( w chwili obecnej mieszkamy u rodziców mamy jeden swój pokój a reszta wspólna) Nie wiem co o tym myśleć. Mogę próbować inicjować zbliżenie ale za każdym razem odepchniecie z jego strony uświadamia mi że ja po prostu już nie jestem dla niego atrakcyjna :( Dołączył: 2010-05-10 Miasto: Mauritius Liczba postów: 21814 6 września 2013, 12:26 Wiesz co problem to bylby gdyby on sie chcial kochac raz na dwa tygodnie. U ciebie to juz jest katastrofa! W ogole nie rozumiem porad vitalijek. Dziewczyny oni ostatni raz to robili w lutym!!! Ja rozumiem stres, strach przed ciaza, impotencja itd, ale od lutego to juz mamy pol roku! To nie jest normalne i musisz to zmienic. On musi isc do lekarza (pycholog, urolog, seksuolog cokolwiek). Na twoim miejscu bym szczerze powiedziala ze albo cos z tym zrobicie albo to nie jest malzenstwo. Niestety. Wiem ze go kochasz a on ciebei ale to co sie dzieje u was nie jest normalne. Nie wyobrazam sobei nawet jak ty sie zle z tym czujesz Dołączył: 2006-05-15 Miasto: Hamm Liczba postów: 1484 6 września 2013, 12:46 Hejka. Tez mialam podobny problem daaaawno pogadac i dowiedziec sie co jest grane. Jak tak bedziesz zebrac o seks i bedziesz go miala raz na pol roku, nigdy nie bedziesz do konca seks jest rowniez w partnerstwie wazny. Ja osobiscie czulam sie tak nieatrakcyjna i niekobieca...ale to juz mam za soba, szkoda, ze tak dlugo czekalam z leczy sie u psachologa a nie zrzuca na juz zyciowo doswiadczona i omijam facetow z kompleksami :) ManuelaK 6 września 2013, 12:48 ManuelaK napisał(a):Facet to nie kobieta. My, aby mieć ochote na seks musimy mieć poukładane emocje (czuć się szczęśliwe) ;-) Oni na odwrót, to seks jest gwarancją ich dobrego jestem facetem :D Nie ma reguły, to zależzy od charakteru i temperamentu, a nie od możesz się kochać z mężem, gdy dziecko choruje, twój kot ma rozwolnienie, a szef zrobił Ci karczemną awanturę w pracy ? Dołączył: 2013-02-22 Miasto: Bieruń Liczba postów: 5024 6 września 2013, 12:54 dziwne tłumaczenie, przecież jest antykoncepcja :) Dołączył: 2013-07-30 Miasto: legionowo Liczba postów: 266 6 września 2013, 12:56 ManuelaK napisał(a):Julia15 napisał(a):ManuelaK napisał(a):Facet to nie kobieta. My, aby mieć ochote na seks musimy mieć poukładane emocje (czuć się szczęśliwe) ;-) Oni na odwrót, to seks jest gwarancją ich dobrego jestem facetem :D Nie ma reguły, to zależzy od charakteru i temperamentu, a nie od możesz się kochać z mężem, gdy dziecko choruje, twój kot ma rozwolnienie, a szef zrobił Ci karczemną awanturę w pracy ? Ja mogę :D Bo wtedy wieczorem podczas wspólnych miłych chwil odpoczywam psychicznie - od dawania maleństwu leków,sprzątania obesranych przez kota dywanów i szefa debila :D Dołączył: 2013-08-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 55 6 września 2013, 13:08 "mieszkamy u rodziców" - dziękuję, do widzenia + Przyłączam się do tego co napisała KamilaJagodowa. Dołączył: 2012-06-11 Miasto: Warszawa Liczba postów: 819 6 września 2013, 13:08 Może po prostu przestałaś go pociągać? Zdarza się i tak, mimo kochania tej drugy osoby. Pożądanie mogło zaniknąć. Dołączył: 2012-04-28 Miasto: Katowice Liczba postów: 8469 6 września 2013, 13:14 Pogadaj z nim poważnie, bo coś ewidentnie nie gra. Niestety albo ma kogoś, albo przestałaś się mu podobać. Wiem, ze to dość mocne słowa z mojej strony, ale tak długa abstynencja ze strony faceta nie jest normalna. Nie wierzę, że tak bardzo boi się, że zajdziesz w ciąże, to tylko wymówka z jego strony, tym bardziej, że wcześniej się nie bał. Zaproś go gdzieś i porozmawiajcie, ratuj swoje małżeństwo. Dołączył: 2011-05-10 Miasto: Chatka Puchatka Liczba postów: 1476 6 września 2013, 13:14 ManuelaK napisał(a):Julia15 napisał(a):ManuelaK napisał(a):Facet to nie kobieta. My, aby mieć ochote na seks musimy mieć poukładane emocje (czuć się szczęśliwe) ;-) Oni na odwrót, to seks jest gwarancją ich dobrego jestem facetem :D Nie ma reguły, to zależzy od charakteru i temperamentu, a nie od możesz się kochać z mężem, gdy dziecko choruje, twój kot ma rozwolnienie, a szef zrobił Ci karczemną awanturę w pracy ? Męża nie mam, ale chłopaka owszem i mam na niego taką samą ochotę zawsze, niezależnie od problemów, jakie mam i nastroju. Dołączył: 2013-07-09 Miasto: Bydgoszcz Liczba postów: 657 6 września 2013, 13:15 Czy ja wiem, czy to strach?Czasami jest tak, że facet musi się "wyżyć"- wspomniałaś o waszych zbliżeniach po ślubie, a teraz może już mu się znudziło? Niestety, czasami nie ma się ochoty na seks.. Jeżeli to nie byłoby przyczyną to, albo impotent, albo-przepraszam za to, co napiszę- ma kogoś innego...Przecież mógłby zakładać prezerwatywę lub "wstrzymywać" wytrysk i raczej ciąży by nie było...
Dołączył: 2013-09-06 Miasto: rzeszów Liczba postów: 39 6 września 2013, 11:39 Witajcie, jestem mężatka z niespełna rocznym stażem. Jestem na swój sposób szczęśliwa, ale mam pewien problem Moj Mąż nie dąży do zbliżenia ze mną ostatni raz kochaliśmy się w lutym tego roku i od tamtej pory nic :( Przedstawię wam może naszą sytuacje w ubiegłym roku w październiku pobraliśmy się. Po ślubie było bywały dni ze kochaliśmy się parę razy dziennie, ale teraz jest tego odwrotność. Kiedy próbuje cos zasugerować - odrzuca mnie - "daj spokój.... ", czasami mam wrażenie ze specjalnie chodzi później spać, żeby po prostu zrobić unik. Nie wątpię w to ze mnie kocha, bo widać to w każdym jego innym geście, ale sprawy łóżkowe dla nas niestety nie istnieją :( Kiedyś próbowałam z nim pogadać na ten temat to powiedział ze nie możemy - co bedzie jak zajde w ciąże przecież nie mamy warunków na dziecko. ( w chwili obecnej mieszkamy u rodziców mamy jeden swój pokój a reszta wspólna) Nie wiem co o tym myśleć. Mogę próbować inicjować zbliżenie ale za każdym razem odepchniecie z jego strony uświadamia mi że ja po prostu już nie jestem dla niego atrakcyjna :( Dołączył: 2013-07-30 Miasto: legionowo Liczba postów: 266 6 września 2013, 11:46 Doskonale rozumiem w czym jest po prostu nie czuję się 100 % u rodziców,nie macie swojego konta a przecież jesteście faceta punktem honoru jest zapewnienie dobrych warunków bytowych dla swojej rodziny (taki pradawny instynkt :D ) Gdy brakuje choć jednego czynnika warunkującego stabilizację mężczyzna jest przygnębiony i niespełniony - tak,niestety poczucie niespełnienia częściej dotyka mężczyzn niż nas drugie na pewno jest dla niego koszmarem sama myśl o tym,że w tych warunkach mogli byście mieć dziecko - wiesz,wtedy dla niego była by to plama na honorze - tak przed samym sobą,że nie umie zapewnić rodzinie są bardziej wrażliwi niż możecie poszukać własnego mieszkania?Jestem przekonana,że to uzdrowiło by atmosferę a wasze życie wróciło by do normy aż w końcu pojawiło by się maleństwo,tylko musicie się da mu poczucie spełnienia pewnego etapu w życiu i pewną o tym. ManuelaK 6 września 2013, 11:51 Facet to nie kobieta. My, aby mieć ochote na seks musimy mieć poukładane emocje (czuć się szczęśliwe) ;-) Oni na odwrót, to seks jest gwarancją ich dobrego samopoczucia. Dołączył: 2012-07-27 Miasto: Golasowice Liczba postów: 1369 6 września 2013, 11:56 Wiesz ja tez jestem prawie z rocznym stażem :) Ale wiesz mam takie dni że np nie ma nic tydzien-dwa a czasem jest tak że robimy to codiznnie ale faktycznie u ciebie to dziwne ze od lutego no kurde to dłuuuugooo powiedz mu co o tymmyslisz co czujesz . ajak nie bedzie chciał słuchać napisz list mail . no co nagle boi się że zajdziesz w ciąże? to co będziecie sie kochac tylko wtedy gdy będziecie sie o maluszka starać? Dołączył: 2009-04-15 Miasto: Triti Liczba postów: 513 6 września 2013, 12:04 albo impotent, albo ma inną Nikola933 6 września 2013, 12:11 Boi sie dziecka, może go to przerasta lub chce poczekać az znajdziecie sobie jakies mieszkanko żeby czuł się bardziej komfortowo ? Dołączył: 2007-08-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12405 6 września 2013, 12:17 Mnie zastanawia tylko dlaczego nagle zaczał sie bac, ze zajdziesz w ciaze, a wczesniej mu to nie przeszkadzało....bo sama piszesz, ze wczesniej nie miał tym jest wiele metod anty. Nie mozesz wziac pigulek alby byl spokojny??albo prezerwatywy plus np globulki, dwie metody...jesli to jest faktyczna powiem Ci szczerze, ze ja tu widze jakis inny glebszy problem, albo nawet kilka naraz bo z reguly kazdy facet predzej czy pozniej peknie bo jego potrzeby wezma gore, tym bardziej, ze ma kobiete przy boku...no nie wiem, nie spotkalam sie z tym, zeby facet tyle czasu sie jest faktycznie zmeczony, zestresowany, wrecz chory,moze ma jakis problem natury meskiej-albo oglada w necie filmiki i tak sie zaspokaja sam-albo ma kogos na boku ( taka opcja tylko, nie zalamuj sie ale trzeba to rozwazyc)-albo nagle sie odkochal, przestalas na niego dzialas choc to tez jest drastyczne i tak krotko po slubie nie sadze by mialo miejsce...-kilka powodow naraz z wyzej wymienionych, plus ten strach przed ciaza-stres zwiazany z tym, ze nie mieszkacie sami, brak prywatnoscirozwiazaniem moze byc tylko szczera rozmowa, postaw sprawe jasno, zapytaj jaki ma problem i czy chce go zmienic, jelsi nie to zagroz mu separacja, moze to dla wielu byc przesadzonym rozwiazaniem ale jednak jeali on nie zechce wspolpracowac, zasiegnac jakiejs pomocy czy cokolwiek to nie powiecie mi, ze malzenstwo bez seksu jest normalne...jesli zechce podjac jakiekolwiek kroki to wspieraj Edytowany przez Mandaryneczka 6 września 2013, 12:19 unodostress 6 września 2013, 12:20 problemy zdrowotne albo ma romans :( Dołączył: 2011-05-10 Miasto: Chatka Puchatka Liczba postów: 1476 6 września 2013, 12:22 Może ma jakieś problemy albo Cię zdradza, nie chce robić tego w domu pełnym ludzi... Jest dużo potencjalnych przyczyn Dołączył: 2013-07-30 Miasto: legionowo Liczba postów: 266 6 września 2013, 12:24 Mieszkacie u jego rodziców czy Twoich?Bo jak u Twoich to wszystko jasne jak w moim poście powyżej. Edytowany przez KamilaJagodowa 6 września 2013, 12:24 Dołączył: 2011-05-10 Miasto: Chatka Puchatka Liczba postów: 1476 6 września 2013, 12:24 Facet to nie kobieta. My, aby mieć ochote na seks musimy mieć poukładane emocje (czuć się szczęśliwe) ;-) Oni na odwrót, to seks jest gwarancją ich dobrego jestem facetem :D Nie ma reguły, to zależzy od charakteru i temperamentu, a nie od płci.
mąż nie chce się ze mną kochać